Przyszedl czas na pierwszy przepis:) Uwieeelbiam gotowac no i oczywiscie pałaszować upichcone potrawy:) Na pierwszy ogień idzie ulubiona przeze mnie sałatka śledziowa:) Uwielbiam ryby, warzywa, wyszczególniając buraczki mniam:P
Sałatka jest banalnie prosta i tania w wykonaniu;)
Co potrzebujecie?
4 średniej wielkości marchewki, które gotujemy w skórkach, następnie obieramy i kroimy w kosteczkę
4 średniej wielkości ziemniaki, najlepiej żółte w srodku:) Odrazu napiszę, ze się przeliczyłam i ugotowałam drugie tyle, z czego została wspomniana połowa. Z ziemniaczkami postępujemy dokladnie jak z marchewką.
1 niewielki por, chyba ze ktoś woli ostrzejszy smak, oczywiście proponuje dodać więcej:) Pora kroimy wzdłuż i ciachamy w pół plasterki.
Gościa programu, czyli śledzia, ja użyłam tu 6 niewielkich filetów, oczywiście solone płaty.
2 dosyć spore buraczki. Podobnie jak poprzednicy, ugotowane i obrane, jednak utarte na tarce o grubych oczkach.
Sałatkę ukladamy warstwowo. W zależności od tego, czy wolicie jedną wiekszą czy dwie mniejsze sałatki, robimy jedną lub dwie warstwy warstw hehe:)
Ja wybrałam dwie mniejsze więc robię je w 2 miseczkach.
Zaczynamy od ziemniaków, każda warstwę solimy i pieprzymy niewielką ilością oraz smarujemy majonezem.
Następnie marchew, pieprz, sól, majonez...
Por, bez dodadkow....
Śledzie, bez soli, za to z pieprzem i majonezem....
i buraczki, również z pieprzem i majonezem:)
a oto efekt końcowy.
No i oczywiście mały pomagcz przy buraczkach, jan niezbędny:) pięknie pachną aloesem, są grube i maja kilka rozmiarów a co najważniejsze, nasze dłonie nie są czerwone:)
Smacznego:P
Ilona.